Niezdrowe nawyki możemy praktykować nie tylko w swoim sposobie odżywiania, ale też poprzez
sposób, w jaki oddychamy.
Oddychanie jest oczywiście czynnością mimowolną, ale jego technika, ma olbrzymie znaczenie dla naszego zdrowia. Kompletnie nie doceniamy tej wrodzonej funkcji organizmu, dopóki nie wystąpią u nas jakieś zaburzenia w tym układzie.
Główne zadania oddychania, poza dostarczaniem tlenu do naszych komórek, to odpowiedzialność za regulację innych niezbędnych czynności życiowych, tj. reakcji biochemicznych, stresowych, itp…
Sposób, w jaki oddychamy wpływa na ilość tlenu, jaka jest uwolniona z płuc do krwi, a stamtąd do tkanek i komórek.
Oddech może być zdrowy, ale też niezdrowy (ciężki). Cym się różnią?
Zdrowy oddech to :
– wdech i wydech przez nos
-powolny, regularny, niesłyszalny, niewidoczny i delikatny,
– uruchamiający przeponę
– bez wzdychania i ziewania, a jeśli już to ziewnie przy zamkniętych ustach
– spokojny podczas rozmowy i łagodny w nocy
Niezdrowy oddech to:
– tylko przez usta
– szybki, nieregularny, głośny z wyraźnymi ruchami oddechowymi
– z widocznymi dużymi ruchami klatki piersiowej
– z częstym wzdychaniem i ziewaniem
– z dużymi oddechami podczas rozmowy
– bezdech nocny i częste pociąganie nosem
Te pozornie nieszkodliwe nawyki, które są tak powszechne w dzisiejszym społeczeństwie, poważnie zakłócają przemiany biochemiczne, wywołując niedobór tlenu, a to z kolei powoduje wiele dolegliwości zdrowotnych tj. astma, katar sienny, stres , zmęczenie, wysokie ciśnienie, bezsenność, chrapanie czy bezdech senny…
Ważne jest tutaj, żeby zrozumieć pojęcie objętości oddechowej! Ta objętość to jest ilość powietrza, jaka wchodzi i wychodzi z płuc podczas normalnego oddychania. Problem pojawia się, kiedy ta objętość jest zbyt duża, czyli kiedy wdychamy zbyt dużo powietrza!…
A wydawałoby się, że to właśnie zdrowo jest nabierać dużo powietrza?! Tutaj należy wyjaśnić fizjologię wymiany tlenowej.
Ludzki organizm, by funkcjonować optymalnie, musi mieć odpowiedni poziom CO2 w pęcherzykach płucnych. Nadmierne oddychanie powoduje spadek tego gazu, a kiedy ten poziom jest już poniżej normy, następuje znaczące utrudnienie przenikania tlenu z krwi do tkanek. Dlatego właśnie przy nadmiernym oddychaniu nasze tkanki cierpią na głód tlenowy. W odpowiedzi obronnej przed utratą CO2 organizm włącza do akcji pewne mechanizmy a nawet zaburzenia chorobowe, które nawet nie łączymy z ta sytuacją.
Poza objawami ze strony układu oddechowego (astma), krwionośnego (zaburzenia ciśnienia krwi, choroba wieńcowa i inne choroby układu sercowo-naczyniowego), pokarmowego (refluks, wrzody, wzdęcia, zapalenie, zaparcia), skóra (potliwość, łuszczyca, wypryski, świąd), sprawy kobiece, zaburzenia tarczycy, itd…
Nadmiernie pobudzany jest nasz układ nerwowy, co może powodować odczuwanie ciągłego napięcia, drażliwości, strachu, a nawet choroby psychiczne.
Skąd zatem ten zły nawyk jest tak powszechny i co go wywołuje?…
Po pierwsze, to przekonanie, że takie oddychanie jest zdrowe. Zwłaszcza wśród trenerów sportu, którzy zachęcają do nabierania dużej ilości powietrza , żeby się właściwie dotlenić. Mylimy tutaj pojęcie głębokiego oddychania (które jest naturalnie zdrowe) z braniem dużych oddechów (przez usta), które nam szkodzi!
Po drugie, dieta i przejadanie się, które zwiększa objętość oddechową ze względu na dodatkową pracę potrzebną do strawienia pokarmu. Również przetworzona, niezdrowa żywność, która zakwasza i wymaga zwiększonego oddechu , żeby ciało pozbyło się nadmiaru CO2 i wyrównało PH.
Po trzecie siedzący tryb życia, bo tylko kiedy nasze mięśnie pracują, to wytwarza się CO2, który pomaga w dotlenieniu ciała. Brak ćwiczeń fizycznych powoduje spadek CO2 i wzrost objętości oddechowej. Dziś, jak ktoś ma 0,5 h aktywności dziennie, uznawany jest za wyjątek i wielkiego szczęściarza, dbającego o swoje zdrowie!
Po czwarte stres, czyli rekcja walki lub ucieczki…. Tylko nie ma bestii i nie ma przed czym uciekać!… Ale oddech przyśpiesza bo teoretycznie czeka na wysiłek, by obniżyć hormony stresu…więc one krążą w naszym krwioobiegu i nam szkodzą!
Po piąte przebywanie w przegrzanych pomieszczeniach, bo nowoczesne domy i miejsca pracy mają zazwyczaj dobrą izolacje ale słabą wentylację. Utrudnione jest wtedy regulowanie temperatury poprzez skórę, a to zmusza nas do uruchomienia prymitywnego mechanizmu ciężkiego oddychania, które nas schłodzi!
Zatem jak nauczyć się zdrowo oddychać i na co przede wszystkim zwrócić uwagę?
Przede wszystkim zmniejszamy objętość oddechową, w celu ograniczenia wdychanego powietrza i podniesienia poziomu stężenia CO2 w ciele. Z pewnością to zatrzyma , a nawet spowoduje wycofanie się zmian chorobowych, które już pojawiły się z powodu niedoboru tlenu w komórkach, a ciało wróci do równowagi fizjologicznej.
W tym temacie bardzo wiele odkryć dokonał rosyjski lekarz profesor Konstantyn Buteyko.
Opisał to zjawisko i nazwał je jako nową jednostkę chorobową – chorobą głębokiego oddychania.
Opisał również dokładnie metodykę ćwiczeń, które ułatwiają wypracowanie dobrego nawyku i
pozbycie się wielu dolegliwości i chorób. Zostało to nazwane metodą Buteyki i opisane w wielu
pozycjach literatury.
W celu pogłębienia tematu i wdrożenia zaleceń , polecam książkę autorstwa Patricka McKeown pt. „Jak oddychać, aby być zdrowym. Metoda Butejki”.
Jeśli obserwujesz u siebie symptomy tzw. głodu tlenowego, które wymieniłam powyżej, a nigdy wcześniej nie zwracałeś uwagi jak oddychasz i stwierdzisz, że twoje nawyki oddechowe faktycznie są destrukcyjne, to zastosowanie tej metody i wypracowanie zdrowego nawyku, pozwoli ci podnieść jakość życia, przywróci zdrowie, witalność, zwiększy sprawność i uwolni od konieczności zażywania wielu leków.
Prof. Buteyko powiedział, że :” Jeśli potrafisz kontrolować i korygować swój oddech, da ci to ogromne korzyści. Jeśli popełnisz błędy, będzie to jak Czarnobyl dla twojego ciała. Oddychanie jest porównywalne do energii atomowej”…